Cel czy droga?

Centrum Konwersacji
„Wiesz, tyle razy już zaczynałam się uczyć i nic mi nie wychodzi! Jestem beznadziejna!”
Takie rzeczy czasem słyszę od swoich znajomych, którzy szukają u mnie rady jak mają się nauczyć języka. Ostatnio zaczęłam im zadawać jedno ważne pytanie: po co ci ten język? A potem dopytywałam, gdyż pierwsza odpowiedź „bo chcę” lub „bo muszę” mnie nie satysfakcjonuje. Jak to mówi mój znajomy coach, to takie zdanie wytrych, wielkie nic.
W swoim życiu uczyłam się arabskiego, francuskiego (z musu, bo szkoła, bo rodzice tak chcą) oraz niemieckiego i włoskiego (bo chciałam, ale nie miałam głębszej potrzeby – uczyłam się dla uczenia się). Dziś każdy z tych języków znam słabo, choć w swoim czasie gdy byłam bliska osiągnięcia celu w języku niemieckim, znałam go całkiem dobrze. Niestety, nie używany język wiotczeje niczym nie ćwiczony mięsień.
Od jakiegoś czasu pogłębiam problematykę planowania i celów, zarówno tych moich prywatnych i zawodowych. Czytając artykuły i książki Oli Budzyńskiej zawsze pada pytanie po co robisz to, co robisz? Czemu ma służyć ten cel. I ogólnie odpowiedź „bo chcę” jest ok, pod warunkiem, że wiesz czemu to chcesz. Moje dzieci często czegoś chcą, a to się zmienia raz na dzień. Ja im wtedy mówię, że ja chcę porsche (co jest prawdą), ale na razie to nie jest mój cel, więc na chceniu się kończy 😉.
A więc, po co uczysz się języka obcego? Jaka Twoja potrzeba stoi za tym, żeby poznać lub zgłębić jego znajomość? Poczucie bezpieczeństwa w podróży? Zdobycie lepszej pracy? Dogadanie się z swoją nową synową lub nowym zięciem? Dopiero gdy tak naprawdę wiesz po co Ci to, dasz radę dojść do swojego celu. Miałam w swojej karierze paru kursantów, którzy chcieli się przygotować do jakiegoś certyfikatu. Ot tak, mieli taki kaprys, może się kiedyś przyda. Żadnych ram czasowych, żadnej głębszej potrzeby. Żaden z tych kursantów nie podszedł w końcu do egzaminu, bo wygasła im zarówno motywacja jak i samodyscyplina by ciężko pracować nad zgłębianiem znajomość języka (o samodyscyplinie i motywacji poczytaj TUTAJ).
Drugim ważnym elementem sukcesu, oprócz potrzeby i celu jest droga do niego, bo tak naprawdę dochodzisz do celu idąc wytyczoną przez siebie drogą. To ta samodyscyplina, pomysł jak pracować między zajęciami. Oglądanie, czytanie, słuchanie, mówienie do swojego odbicia w lustrze (lub niewidzialnego słuchacza, byleby mówić na głos). Te piętnaście minut dziennie poświęcone na dotarcie do celu, bo cel się sam nie spełnia. Nie spada na nas z nieba, tylko dlatego, że sobie go wymarzymy i będzie on podparty głęboką potrzebą. Zdobywa się go idąc wytyczoną przez siebie drogą. A my w Centrum Konwersacji bardzo chętnie potowarzyszymy Ci w tej drodze 😊.
PS. Za zdjęcie dziękuję swojej kursantce Dorocie :).